niedziela, 24 stycznia 2016

Mój urodowy wieczorek- styczeń

Cześć dziewczyny :) Od tego wpisu chciałam zacząć nową serię postów. Będę w nich opisywać moją wieczorkową pielęgnacje- czyli taki wieczór, przynajmniej raz w miesiącu, gdy wyłączam telefon i ponadprzeciętnie długo piję kakao i skupiam się na sobie. Taka chwila relaksu brzmi zachęcająco? ;)
Dzisiaj nie skupiam się na konkretnej części ciała. Mam ochotę odpocząć, więc nie będę skupiała się na ostrych peelingach czy innych "ciężkich rzeczach". Powyżej widzicie kosmetyki, które właśnie teraz mam w użyciu ;) Większość z nich jest sprawdzona i należą do moich ulubionych. Mam nadzieję, że lista którą przedstawię będzie dla Was inspirująca ;)

CIAŁO:

Od lewej strony: 
1. Kolastyna, Cera Wrażliwa, płyn miceralny do demakijażu. 
2. Farmona Magic SPA Ylang-Ylang, olejek do kąpieli.
3. Szampon tutti frutti ceramidy i malina. Uwielbiam jego zapach.. Dlaczego szampon wylądował w kosmetykach do ciała? o.O
4. Bebeauty, krem do ciała. 
5, Green Pharmacy, krem do stóp ze skłonnością do zgrubień i odcisków. Zawiera kwasy AHA i olejek cedrowy.
5. Fenjal, mini kremowy olejek pod prysznic.
6. Neutrogena, krem do rąk z nordycką maliną. 

TWARZ:


1. Physiogel, Hyppoalergenic, żel do mycia twarzy.
2. Ziaja, liście zielonej oliwki, oliwkowa maska oczyszczająco-ściągająca.
3. Life (Super-Pharm) maseczka cytrusowa do twarzy.
4. Perfecta, Serum do twarzy, Sok z cytrusów.
6. Mixa, bogaty krem odżywczy z olejem z wiesiołka
7. Flos-lek, żel do powiek i pod oczy ze świetlikiem i herbatą.

WŁOSY:

1. Olejek lawendowy.
2. Schauma, Krem o Olejek, odżywka w sprayu.
3. Marion, Olejki orientalne, regeneracja włosów.
4. Loreal Paris Elseve, błyskawiczna terapia, rekonstrukcja dla włosów zniszczonych.

W tym wszystkim zaginął mi turkusowy lakier z Golden Rose, szybkoschnący, książka "Księżycowa dama" Megan McKinney i kubek pysznego kakao.
Uwielbiam zapach niektórych kosmetyków, część używam pierwszy raz. Nie planuję wcześniej co po kolei będę nakładać, dopasowuję kolejność do tego co mam (stąd też dwie maseczki). Wychodzę na zakupy i po prostu patrzę na półkę w drogerii, co bym chciała wziąć (najczęściej właśnie to te "jednorazówki", przynajmniej jednorazowe zakupy nie odbiją się na stanie portfela i nie będę mieć nadmiaru nietrafionych kosmetyków).

Po "ukończeniu" takiego wieczorka od razu ma się więcej chęci do życia, prawda? ;)
Znajdujecie dla siebie czasem chwilę wytchnienia? Macie jakieś swoje rytuały, które pozwalają Wam się zrelaksować i odpocząć? Z chęcią bym o nich przeczytała, podzielcie się :) 

4 komentarze:

  1. Kochana, nie da się zaobserwować czy ja nie umiem?? :(
    Bardzo fajna seria, na pewno coś wykorzystam.
    Zapraszam serdecznie do siebie - www.emmadeline.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Da się zaobserwować, przynajmniej powinno :)

      Usuń
  2. Masz bardzo dużą kolekcję kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń

Strony